wtorek, 5 kwietnia 2011

No to rozpoczynamy...

Jestem fotografem już od kilku ładnych lat. Ukończyłem Warszawską Szkołę Fotografii zafascynowany fotografią reklamową. Chciałem pracować z pięknymi modelkami wśród stylistów i wizażystów. Jednak dzięki wspaniałym nauczycielom odkryłem, że całkiem nieźle odnajduje się w reportażu. Zauważyłem, że widzę świat inaczej niż inni, a moje spojrzenie intryguje oglądających. Potem pracowałem głównie w fotoreportażu, robiłem zdjęcia ludziom, którzy pokazywali mi swój prawdziwy świat. Świat radości i zmartwień, sukcesów i porażek... ja byłem wtedy przy nich i mogłem przedstawić te uczucia w postaci obrazu.Czasem jednego czasem kilkoma. Dokumentowałem wizytę Papieża Benedykta XVI w Polsce. Widziałem ludzi, który go słuchali, którzy chcieli go zobaczyć i przeżyć duchowo tą wizytę.... Wtedy właśnie zacząłem zauważać, że największymi zwierciadłami uczuć są dzieci. Pokazują emocje jak żaden dorosły. Gdy są zmęczone usypiają na rękach tulących je mam. Jak są szczęśliwe śmieją się bez skrępowania. Gdy złe, wykrzykują to! Gdy znudzone ziewają.
Te małe istoty fascynują prostotą myślenia i wyrażania swoich myśli. Zachwycają się prostymi rzeczami pokazując nam dorosłym jak dużo tracimy nie zważając na nie w pogoni za jednorożcem.....
Teraz moim ulubionym tematem fotografii są dzieci, w trakcie zabawy na placach, w czasie gry w piłkę na boiskach czy pogoni za wiatrem na łąkach... Zachęcam do takiego spojrzenia na świat - Przez oczy dziecka.